kwi 07 2016

Życie.


Komentarze: 0

Zacznę od tego, że jestem ateistką i nie wierzę w życie po śmierci. Mój brak wiary nie jest niczym szczególnym. Jest naturalnym następstwem nie wychownia w rodzinie katolickiej. Dzisiaj chciałabym napisać swoje stanowisko, które uważam za szczególnie ważne, gdyż stanowi mniejszość w tzw. social media. Społeczeństwo propaguje model wygody i niezależności. I jak by to określić, żeby każdy mnie zrozumiał ale nie poczuł się przez to urażonym. Może zadam po prostu pytanie. Jak ma się do tego prawo do aborcji? Rozumiem te wszystkie kobiety, które nie chcą mieć dzieci. Jest to ich niepodważalnym i niezbywanym prawem. Możecie ich nie mieć, ale by ich nie mieć- nie trzeba ich zabijać. Wystarczy podwiązać sobie jajniki lub odpowidnio się zabezpieczać- tyle wystarczy. Gdzieś w tłumie usłyszę też, a co z gwałconymi kobietami? Już odpowiadam. Wiem, że jest to czyn na tyle okrutny, że przysłania zdrowy rozsądek i sprawia, że zapominamy o prostych rzeczach, które już wiemy. Zajście w ciążę nie jest takie proste. Zrozumcie to. Komórka jajowa w momencie opuszczenia jajnika, żyje do 11 godzin. Plemniki zaś przy doskołabym zdrowiu nosiciela i tylko przy takim, żyją do 7 dni. Do zapłodnienia żadko kiedy dochodzi podczas stosunku. Można powiedzieć, że graniczy to z cudem. Więc jeśli kiedyś zdarzy się, że wbrew swojej woli a nawet zgodnie ze swoją wolą dojdzie do wytrysku w twoim ciele. Nie panikuj. Idź do ginekologa, poproś o tabletkę "72 h po".

s24189 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz